Tym razem smażymy racuchy, wszyscy z jednego przepisu :) pyszne i pulchne, ja do swoich dodałam jeszcze żurawinę, wyszły super:) Nadają się na obiad a także do kawy.
Moi domownicy jedli je z sosem jagodowym.
Zapraszam do wypróbowania :)
500 g mąki pszennej
30 g świeżych drożdży lub 15 g drożdży suchych
szczypta soli
1 - 2 łyżki cukru
1,5 szklanki letniego mleka
1 jajko
cukier waniliowy
1 łyżka spirytusu
Wykonanie :
Mąkę przesiać do naczynia, dodać szczyptę soli, wymieszać, pośrodku zrobić wgłębienie. Do wgłębienia pokruszyć świeże drożdże, zasypać je cukrem i cukrem waniliowym zalać 1/2 szklanki letniego mleka. Przykryć ręczniczkiem, odstawić w ciepłe miejsce na 10 - 15 minut.
Po tym czasie (gdy rozczyn już jest gotowy), dodać resztę mleka, jajko i spirytus, wymieszać. Ciasto nie powinno być zbyt rzadkie (ale też nie może być za gęste) - dodać wtedy łyżkę mąki (lub analogicznie - dolać mleka). Ale tak naprawdę jest mało kapryśne i jeszcze się nie zdarzyło, by się nie udało :-). Odstawić na 1 - 1,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (do podwojenia objętości).Gdy ciasto wyrośnie dodać 1/2 szklanki żurawiny i wymieszać.
Przygotować kubek z gorącą wodą. Ciasto nabierać łyżką, za każdym razem maczaną uprzednio w wodzie (by się nie kleiło do łyżki). Smażyć na rozgrzanym oleju (ale nie może być rozgrzany zbyt mocno - bo lubią się szybko przypalać, a wtedy nie zdążą 'dojść' w środku), z obu stron na złoty kolor.Po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem. Ja swoje racuchy podałam z jagodami i śmietaną.
Smacznego :)
Racuchy smażyłam z :
Marzenką
Iwonką
Bożenką
Danusią
Sylwią
Dorotką
Angeliką
Iwoną
Joasią
Joasią
Wspaniałe ci wyszły Asiu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko :)
UsuńWspaniałe te racuchy, mniam ...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle apetycznie pulchne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDziękuje za wspólne tym razem smażenie :) tez do swoich dodałam żurawinę :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję :)
UsuńZ żurawiną jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować bo są pyszne :)
UsuńPychotka...dzięki za wspólne pichcenie.
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję :)
UsuńPyszne racuchy. O tej porze roku jagody, mniam... Ja nie mam takich fajnych zapasów :)
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła :)
Dziękuję Aga :) ja zawsze w sezonie mrożę w pudełeczkach i potem zimą jak znalazł :)
UsuńCo jedne to ładniejsze, pozdrawiam i dziękuję za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję Dorotko :)
UsuńPiękne racuszki Asiu. Zjadłam swoje i zjadłabym Twoje. :) Dziękuję za wspólne smażenie. :)
OdpowiedzUsuńMniamuśne! Dzięki Asiu za wspólne smażenie ;)
OdpowiedzUsuńAsiu pysznie wyglądają racuszki. Dziękuje za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne smażenie:)
OdpowiedzUsuń