Witajcie :) moje skarby zażyczyły sobie faworki, no i cóż musiałam oczywiście zrobić.Pyszne mięciutkie, w sam raz do kawki. Do faworków użyła mąki tortowej pszennej Młynów Stoisław. wszystkich zainteresowanych produktami zapraszam na stronę internetową http://www.stoislaw.com.pl/pl/ produkty możliwe do zakupienia również w sklepie firmowym online : http://www.mlynystoislaw.pl/
Młyny Stoisław to długoletnia tradycja i najlepsza jakość produktów.
Zapraszam :)
Składniki :
1 szklanka cukru pudru
2 cukry waniliowe
2 łyżki spirytusu
6 żółtek
350 g kwaśnej śmietany ( około 11 łyżek )
około 450 g mąki pszennej tortowej Młyny Stoisław
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki oleju kokosowego
olej do smażenia
cukier puder do oprószenia faworków
Wykonanie :
Na stolnicę przesiewamy mąkę, dodajemy wszystkie podane składniki i zagniatamy ciasto.
Gotowe ciasto rozwałkowujemy na około 5 mm, następnie radełkiem wycinamy pasy o szerokości 3,5 cm i dł 10 cm, w każdym pasku robimy 2cm nacięcie i jeden bok przekładamy przez dziurkę formując faworka.W głębokim rondlu rozgrzewamy olej i olej kokosowy, wrzucamy partiami faworki i smażymy z obydwu stron na złoty kolor. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniczku. Oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego :)
Schrupała bym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńTo wpadaj Małgosiu:)
UsuńFaworki przypominają mi tak naprawdę moje początki w kuchni ^^ Uwielbiam i chyba będę musiał zrobić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam bo są pyszne :)
UsuńOjej, Asiu ale kusisz ;)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się :)
UsuńUwielbiam faworki. Ja nie dodaję proszku, tylko wyrastanie na faworkach wymuszam w sposób sadystyczny. Biję ciasto wałkiem, aż będzie miało bąble :) Taki ze mnie drań :)
OdpowiedzUsuńDo takich na samych żółtkach też nie dodaję proszku i wychodzą cienkie i chrupiące, a te są na śmietanie i są mięciutkie, puszyste , w nich nie zrobią się bąble tak jak w chrupiących :)
UsuńPrawdziwy przysmak.....uwielbiam, bardzo wciągają :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Małgosiu, można je jeść i jeść :)
UsuńUwielbiam. Muszę zrobić na weekend :)
OdpowiedzUsuńAsiu, wspaniałe faworki. Częstuję się jednym:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :)
UsuńFaworki prezentują się smakowicie :) Jak ja dawno ich nie jadłam, ale narobiłaś mi na nie ochoty.
OdpowiedzUsuńZapraszam do wypróbowania:)
Usuńjak ja dawno nie robiłam faworków, pycha :)
OdpowiedzUsuńA zamiast kwaśnej śmietany mozna dodac inną? Alboi jogurt naturalny?
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze z jogurtem ale myślę że powinny być dobre :)
Usuń